To hasło jak mantrę powtarzają zawodnicy ekip, które sezon Rekreacyjnej Ligi Biznesu rozpoczęły od falstartu. Przeklinają z kolei ci, którzy w drugiej kolejce dobrze rozpoczynali swoje spotkania, lecz potem trwonili dobry wynik.
Sirtel zapewne chciałby zapomnieć o drugiej połowie meczu z Żabką. Mistrz rozpoczął swoje pierwsze spotkanie w tym roku zgodnie z planem. Nieoczekiwanie jednak po przerwie to tyszanie narzucili swój styl gry i dyktowali warunki.
Dobrze wszedł w swoją partię zespół EC Ciepło Chorzów. Cóż jednak z tego, skoro zdobytego gola nie potrafił przekuć w odpowiedni sposób. Zabrakło spokoju. W szeregi chorzowian wdał się chaos, kartkę koloru czerwone zobaczył bramkarz i w konsekwencji PKS Podokręg Katowice wygrało swój pierwszy mecz po powrocie do ekstraklasy.
IT4Q/Piotrbud niby zostawił to, co najlepsze na końcówkę meczu z Die-Techem. Ukąsił wtedy dwukrotnie. Radości jednak nie było, bo tyska ekipa wbiła wcześniej pięć goli i to starcie zakończyło się ostatecznie wynikiem 2-5.
Wydarzeniem kolejki był mecz Wodociągów Katowice z Mondelezem International. Ta pierwsza drużyna w kuluarowych rozmowach zapowiadała, że będzie w tym sezonie walczyła o miejsce na podium. Za słowami idą czyny. Wodociągi robią sukcesywne postępy, o czym świadczy wygrana z Mondelezem. Dobra taktyka i pełna koncentracja były receptą na sukces.
Na zapleczu ekstraklasy wspaniały start notuje Mentor Graphics. Po zwycięstwie z Eulerem, przyszła pora na pokonanie Decathlonu Katowice. Nowicjusze mają w swoim składzie kilku zawodników dobrze wyszkolonych indywidualnie. Potrzebują jednak czasu, aby stworzyć zespół tak solidny, jak chociażby Mentor, który ma spore doświadczenie i teraz z kompletem punktów zajmuje czołowe pozycje.
Za sprawą dwóch bardzo efektownych zwycięstw tabele otwiera Klinika 2000. Spadkowicz szybko chce wrócić do ekstraklasy, co tym razem pokazał w starciu z Eulerem Hermes. Końcowy wynik nie do końca odzwierciedla jednak sytuację na boisku. Klinika 2000 była po prostu zabójczo skuteczna, a jej rywalom tej zimnej krwi ewidentnie zabrakło.
Trzecim zespołem z dwoma zwycięstwami jest Mr Gwint. W ostatniej kolejce ta drużyna pokonała przebudowany zespół portalu SportSlaski.pl. Widać, że i w tym przypadku na zgranie będzie potrzeba czasu. A póki co, trudno będzie rywalizować z tak poukładanymi ekipami jak Mr Gwint.
Ma nad czym myśleć KPMG. Drugi zespół ubiegłego sezonu w I lidze zanotował falstart. W meczu z Saturnem poniósł drugą porażkę. Spotkanie stało na wysokim poziomie. I trzeba podkreślić bardzo mądrą grę Saturna, który był niezwykle skoncentrowany.
Bohater kolejki: Łukasz Osadziński – to on poprowadzi Saturn do zwycięstwa z KPMG. Wziął ciężar na siebie i był tego dnia odpowiedzialny za zdobywanie goli. Wpisał się na listę strzelców trzykrotnie. Do tego był bardzo skuteczny w destrukcji. Bez niego w składzie Saturn miałby zapewne problem, aby zgarnąć komplet punktów. Osiński był tego dnia kluczowym ogniwem swojego zespołu. |