Wydawało się, że karty w ekstraklasie będą rozdawały ekipy doskonale znane. A tymczasem szyki faworytom postanowiła pokrzyżować ambitna drużyna z Katowic.
Mondelez nie rozegrał w terminie swojego meczu, dlatego Die-Tech mógł odskoczyć i zostać samodzielnym liderem ekstraklasy. Nie został, bo przegrał z Wodociągami, które już przed sezonem zapowiadały walkę o podium. Widać, że nie rzucały słów na wiatr! To właśnie ten zespół wyrósł na trzecią siłę Rekreacyjnej Ligi Biznesu i będzie liczył się w grze o tytuł! Zupełnie tak, jak Atletico w Hiszpanii.
Co słychać na drugim biegunie tabeli? W ubiegłym sezonie beniaminkami ekstraklast RLB były ekipy IT4Q/Piotrbud i Żabki. Wtedy znacznie więcej powodów do radości miała pierwsza z tych drużyn. Realia się jednak zmieniły. Żabka dojrzała, zaś IT4Q/Piotrbud mocno obniżył loty. Było to widoczne w bezpośrednim meczu. Stąd też wiemy, kto będzie drżał o utrzymanie, a kto spogląda w górę stawki.
O ligowy byt zabiega również EC Ciepło. Chorzowianie prowadzili z Sirtelem 3-1, lecz nie wytrzymali szybkiego tempa. Mistrz poukładał swoje szyki i przechylił szalę na swoją korzyść. W końcu miał zatem uzasadnione powody do radości.
Na zapleczu ekstraklasy zadyszkę złapał Mr Gwint. Po dobrej pierwszej rundzie coś się zacięło i przestało funkcjonować. Pewnie za sprawą faktu, że zaciął się Maciej Bartoszek, najlepszy strzelec zespołu i autor 16 goli. Bezwględnie wykorzystał to Saturn odnosząc cenne zwycięstwo.
Swoje spotkanie z Decathlonem wygrał ze spokojem portal SportSlaski.pl. Jeśli dziennikarze wygrają z tym samym rywalem zaległą potyczkę, to zostaną wiceliderem!
Bohater kolejki - Bartłomiej Sadowski - prawdziwy kapitan Żabki Tychy. Potrafi wstrząsnąć zespołem, poderwać kolegów do walki i strzelać ważne gole, jak w ostatnim starciu z IT4Q/Piotrbud.
Krzysztof Kubicki |