Docierał na halę zawsze. Został uziemiony dopiero przez niemieckiego przewoźnika. Czy to Marcin Rożek? Nie! On akurat jest bramkarzem EC Ciepło Chorzów, a zarazem… najlepszym strzelcem swojego zespołu.

Sytuacja doprawdy niespotykana. EC Ciepło ma w tym sezonie problemy ze zdobywaniem bramek, więc sprawy w swoje ręce, a właściwie nogi wziął bramkarz. Marcin Rożek w meczu z Wodociągami Katowice dwukrotnie doprowadzał do remisu. Jego wyjścia i rola “lotnego golkipera” przynosi niesamowite efekty. Rożek nie miał jednak powodów do satysfakcji z wyniku, bo to Wodociągi cieszyły się ze zwycięstwa. Przed pierwszym gwizdkiem z uwagi na miejsce w tabeli były faworytem, ale - z drugiej strony - dotąd średnio sobie radziły z ekipą EC Ciepło. Tym razem kartę odwróciły i udowodniły, że będą walczyły o najwyższe cele!

O wysokie lokaty będzie również zabiegała Żabka, o czym świadczy zwycięstwo z liderem a zarazem mistrzem. Mondelez International stracił pierwsze punkty w tym sezonie. Przegrał, bo do siatki trafiał tylko Mateusz Blady. Tym razem to nie wystarczyło, bo Żabka miała duet Martin Klaus – Tomasz Maszczyk. Dzięki temu zwycięstwu podskoczyła w tabeli. Jeśli Żabka wygra dwa zaległe spotkania, to może “wskoczyć” nawet na fotel lidera!

Sirtel “nie dojechał” na początek rozgrywek, ale teraz już wrócił na odpowiednie tory i nabiera prędkości. Na dowód wygrana 7-4 z PKS Podokręg Katowice. Marek Mazik i Norbert Stworzyjan rozpracowali sędziów i zapewnili swojej drużynie komplet oczek.

Niepokoi forma Die-Techu. Tyszanie przyzwyczaili, że grają o medale. Aktualnie zaś zamykają tabelę. Boli zapewne porażka z beniaminkiem. Dziennikarze z portalu SportSlaski.pl przegrywali 0-2, ale nie zrazili się tym obrotem spraw. Ostatecznie zwycięstwo zapewnił im Kamil Kaczmarczyk, dzięki czemu portal ma na koncie sześć punktów.

Ciekawie jest w I lidze, gdzie tasują się miejsca w górnej połówce. Hitem kolejki było starcie lidera z “czarnym koniem” rozgrywek. I zanosiło się na to, że Decathlon znów sprawi niespodziankę. Ekipa z Katowic dwukrotnie obejmowała prowadzenie. W dodatku usunięty z boiska został najlepszy strzelec Kliniki 2000 – Sebastian Gawlyta. A jednak! Doświadczenie zaprocentowało i to lider umocnił swoją pozycję.

Na drugą lokatę wskoczył nowicjusz. Invenio imponuje grą w ataku. To najskuteczniejszy zespół w całej RLB! Podziurawiona została tym razem defensywa Mentora Graphics, który musiał sobie radzić bez kapitana. Sławek Płatek jest kluczowym ogniwem Mentora. Śląska nawiedziła śnieżyca? Płatek docierał na halę. Ukrop jak w Egipcie? Sławek zakładał buty i wychodził na pakiet. Dopiero strajk pracowników Lufthansy sprawił, że nie wrócił na czas z delegacji do Francji i opuścił mecz swojego zespołu. Można napisać, że został uziemiony przez linie lotnicze.

Z usług tego przewoźnika nie korzystali zawodnicy PwC. Efekt? Pewne zwycięstwo z Open Finance. Widać, że zwycięska drużyna robi postępy z każdym meczem. Stanowi coraz lepszy monolit. Nie można jeszcze tego powiedzieć o Open Finance, choć zawodnicy tej drugiej ekipy mają ciekawy potencjał. Niech tylko okrzepną, a jeszcze pokażą!

Inny nowicjusz – Novodworski dzielnie spisał się w spotkaniu z faworyzowanym KPMG. Rozpoczął źle, ale potem zwarł szeregi defensywne i doprowadził do remisu. Oba zespoły imponowały przede wszystkim w grze defensywnej, stąd rzadko spotykany w RLB wynik 1-1.

Bohater kolejki - Wojciech Piekorz – as atutowy Invenio. Umówmy się, to w dużej mierze za jego sprawą nowa ekipa w RLB jest dziś wiceliderem I ligi. Wojtek z kolei przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców na zapleczu ekstraklasy z 22 bramkami na koncie. Jego znakiem firmowym jest strzelanie goli całymi seriami.