⚽️RLB ⚽️

:: Aktualności

:: Przepisy gry

:: Regulamin

:: Formularz zgłoszenia

:: Oświadczenie

:: Oświadczenie COVID-19

:: Moje Konto

:: Liga Typerów

:: Kary

:: Informacje o RLB / Kontakt

:: Administracja


Zarejestruj się...
Zapomniałem hasła...




 ..::: Kto świętował w City Pubie?
Dodano: 2015-01-25 19:46:30
Avatarek

Mondelez International śrubuje rekord mistrzowskich tytułów zdobytych w RLB. Nikt dotąd nie wygrywał równie często, o czym poinformował Sebastian Jarzębak w ostatni piątek w City Pubie.

Podatki rosną, zmieniają się premierzy, a w RLB nadal dzieli i rządzi Mondelez. Poniżej publikujemy tabelę multimistrzów RLB. Jak widać, Mondelez (kiedyś Kraft Foods) jest drużyną absolutnie najlepszą w historii rozgrywek. Nie inaczej było w ostatnim sezonie, dlatego kapitan Krzysztof Lewandowski wraz z kolegami zasłużyli na największe brawa w trakcie gali zakończenia rozgrywek w katowickim City Pubie.

Mondelezowi przez większość sezonu zagrażała Żabka Tychy. Był to najlepszy sezon tego zespołu w RLB. Dynamiczna i poukładana gra mogła się naprawdę podobać. Co prawda zabrakło czegoś, aby wyprzedzić Mondelez, ale i tak wszyscy w Żabce powinni być zadowoleni z progresu formy. Imponował zwłaszcza duet Martin Klaus (18 goli) i Tomasz Maszczyk (16 trafień).

Sirtel niczym nie zaskoczył. Standardowo zaczął od... falstartu. Po pierwszych kolejkach był na samym dnie ligowej tabeli, by w końcu “zapalić” i wspinać się aż na podium, na którym po raz kolejny zakończył rozgrywki. Największe cegiełki do tego sukcesu dołożyli Marek Mazik i Norbert Stworzyjan.

Czwarte miejsce znów zajęły Wodociągi Katowice. Wynik dobry, ale przypomnijmy, że ambicją tego zespołu była pierwsza trójka. I gdy wydawało się, że to bardzo realne, kontuzji doznał Mateusz Mzyk. Snajper numer jeden w ekipie Wodociągów. Potrzebnych było kilka kolejek, by jego koledzy odzyskali właściwy rytm i znaleźli pomysł na zdobywanie goli.

PKS Podokręg Katowice to jedna z najbardziej chimerycznych drużyn w lidze. Sędziowie… odbierali punkty faworytom i tracili je w meczach, w których byli faworytami. Siłą na pewno był kolektyw. To zespół, który nie polegał na jednym napastniku. Wszyscy bronili i wszyscy atakowali.

Dziennikarze z portalu SportSlaski.pl dostali zimny prysznic po awansie do ekstraklasy. Dopiero po kilku kolejkach nawiązali walkę z resztą stawki i końcówka sezonu w ich wykonaniu wyglądała już całkiem przyzwoicie. Najwięcej goli strzelił najmłodszy w tym gronie – Kamil Kaczmarczyk, a między słupkami solidnie spisywał się Rafał Francka.

EC Ciepło Chorzów walczyło ze sporymi problemami kadrowymi z powodu plagi kontuzji. Chyba będzie potrzebna zmiana trenera przygotowania fizycznego. Ostatecznie jednak kapitan - Zbigniew Brusik poukładał wszystko tak, by osiągnąć cel minimum – utrzymanie w elicie.

Ktoś musiał szeregi ekstraklasy opuścił. Padło niespodziewanie na Die-Tech. Niespodziewanie, bo ten zespół walczył wszak dotąd o medale. Odejście Tadeusza Leo i kilka innych problemów sprawiło jednak, że tyszanie nowy sezon zaczną w I lidze. Dodajmy, że o ile na parkietach futsalowych było przeciętnie, o tyle na parkiecie w City Pubie chłopaki z Die-Techu imponowali liczebnością i pozytywnym nastawieniem!

Czas podsumować I ligę, która przeszła reformę. Sezon został podzielony na dwie części: zasadniczy i rundę finałową. Do grupy mistrzowskiej awansowało sześć najlepszych zespołów. To powrót do formuły, którą w RLB przetestowano już 6-7 lat temu, a potem to rozwiązanie podpatrzyli… Zbigniew Boniek i Ekstraklasa S.A.

Awans zapewniła sobie drużyna… równolatków Zbigniewa Bońka. Mr Gwint to sympatyczna ekipa starszych panów, która wprawia w kompleksy młodzież. Jeśli Ci 40-letni dżentelmeni zawsze tak imponują sprawnością fizyczną, to ich żony na pewno są zadowolone Emotikon wink

O drugie miejsce trwała zacięta walka. Decathlon Katowice stoczył ją z Kliniką 2000. Druga z wymienionych drużyn prowadziła w tabeli I ligi przez znaczną część sezonu. Była faworytem w wyścigu o ekstraklasę. Jednak podobnie jak w ubiegłym roku – znów zabrakło paliwa na finiszu.

Invenio to najlepszy spośród beniaminków. Zakończył rozgrywki na czwartym miejscu w I lidze. Radość byłaby pełna, gdyby Wojtek Piekorz zdobył tytuł króla strzelców. Koronę trzymał bardzo długo, lecz stracił ją w ostatniej kolejce!

Wicemistrzem wśród nowicjuszy byli Wojnarowscy. Obserwatorzy RLB przecierali oczy. Ta drużyna robiła ogromne postępy z każdym meczem. Przepaść – tak należy porównać to, jak ten zespół grał na początku sezonu i jak kończył sezon w znakomitym meczu z Kliniką 2000. Oby tak dalej!

KPMG tym razem spisało się nieco poniżej oczekiwań. To zespół znany z solidności i aspiracji, by wrócić do elity. Grupa mistrzowska była celem minimum. I ten cel został osiągnięty.

W tym gronie chciał się znaleźć na przykład Saturn. Tracił jednak niefrasobliwie punkty w części zasadniczej i stąd przystąpił do gry w grupie B. I udowodnił, że ma duży potencjał, kończąc sezon na pierwszej pozycji w tej stawce.

Nowodvorski Lighting uzbierał identyczną liczbę punktów, a to też jeden z beniaminków. Możemy być pewni, że Nowodvorski w przyszłym sezonie postawi sobie poprzeczkę wyżej i będzie chciał zamieszać w I lidze!

Mentor Graphics odpuścił rundę zasadniczą. Zdobył ledwie punkt. I podobnie jak Sirtel, z biegiem czasu ostro zabrał się do roboty. W rundzie finałowej Mentor był świetny! Wygrał trzy spotkania i poniósł tylko jedną porażkę.

Open Finance ma potencjał. Jak go uwolnić? Z grupy indywidualistów trzeba stworzyć zespół, a wtedy niech ekipy z grupy mistrzowskiej drżą. Póki co Open Finance miał “dobre momenty”.

PwC SDC Katowice przydałby się jeden dobry zawodnik. To zespół, który przegrywał wiele meczów jedną bramką. Brakowało niewiele, aby punktować. Wydaje się zatem, że w tej układance brakuje niewiele. Być może jednego ogniwa, by maszyna zaczęła funkcjonować tak, jak należy?

Fair Play - Saturn, Mentor oraz Invenio – oto drużyny, które imponują klasą. Nie faulują złośliwie, nie kłócą się z sędziami i nie zagrywają piłki ręką w trudnych sytuacjach. Mentor po ten tytuł sięgnął po raz kolejny. Chapeau bas, panowie!

Królowie strzelców

Ekstraklasa – Mateusz Blady (41 goli). Był kawalerem i strzelał jak na zawołanie. Ożenił się i… nadal jego lewa noga jest nie do zatrzymania. Wszyscy wiedzą jak gra Blady, ale nikt nie potrafi go zatrzymać. To kolejny już tytuł króla strzelców napastnika Mondelezu International.

Grupa mistrzowska I ligi – Patryk Serafin (39 goli) Zawodnik Decathlonu rzutem na taśmę, bo w ostatniej kolejce strzelił sześć goli i zdobył koronę króla strzelców. Dodać trzeba, że w zespole miał kilku kolegów, którzy również imponowali skutecznością. Chociażby Tomasza Palucha (27 bramek).

Grupa B I ligi – Grzegorz Skupin (28 goli) Kiedyś w zespole Saturna snajperem był Paweł Bąk. Kontuzja sprawiła, że zatracił instynkt. Do gry wszedł jednak Grzegorz Skupin i zastąpił kolegę w sposób fantastyczny!

Najlepsi bramkarze

Ekstraklasa – Damian Zając. Bardzo pozytywny punkt Żabki Tychy. Nie dość, że bardzo dobry między słupkami, to jeszcze studził rozgrzane głowy kolegów. Wnosił spokój w ich szeregi.

Grupa mistrzowska I ligi – Marcin Suchański Nie mogło być inaczej. Przepuścił najmniej bramek w lidze i sam zdobył ich aż 11! Jego wyjścia z bramki były często zabójcze. Pytanie, jak poradzi sobie w ekstraklasie, gdzie przepisy są inne i Mr Gwint nie będzie mógł grać tak swobodnie ze swoim golkiperem?

Grupa B I ligi – Łukasz Stanik. Czerwony chłopak, jak mówią o nim koledzy z Nowodvorski Lighting. Dlaczego? Bo zobaczył dwie czerwone kartki. Mimo to, swoją postawą w bramce zasłużył na to miano!

Najładniejsza bramka

Dawid Urbańczyk – dwoił się i troił w barwach Die-Techu. Zdobył wiele goli. W tym jedną cudowną. Będąc lotnym bramkarzem posłał piłkę do siatki portalu SportSlaski.pl. Piłka przeleciała całą długość boiska. Coś niesamowitego. Łyżką dziegciu jest tylko fakt, że bramki dziennikarzy bronił prawdopodobnie najniższy bramkarz w historii futbolu, czyli niżej podpisany.

Najlepszy typer - Po raz piąty to miano zdobył Sebastian Kopeć z Sirtela, który wytypował poprawne 79 rozstrzygnięć. Na wyróżnienie zasługuje też dobry wynik Dawida Jasinowskiego z Kliniki 2000 – 76 dobry typów.

Najbardziej perspektywiczny - Edward Józef – mając 62 lata dzielił i rządził w ekstraklasie. Zdobył 4 gole.

Multimistrzowie RLB

6 tytułów – Mondelez International (wcześniej Kraft Foods)

3 - Microman

3 - Rejonowy Urząd Poczty Katowice

3 - Elektrownia Chorzów

2 - UPC Katowice

2 - Elektrownia Łaziska

Komentarze [0]Skomentuj


..::: Niedozwolona operacja :::..

Musisz byc zarejestrowanym użytkownikiem jeśli chcesz dodawać komentarze...

Aby się zarejestrować kliknij link obok: Rejestracja

Jeśli posiadasz już konto to zaloguj się poniżej:

Zapomniałem hasła...

Strona główna Dodaj do ulubionych... Wyślij maila do Zarządu RLB

:: Ekstraklasa ::

:: Drużyny

:: Tabela

:: Terminarz

:: Wyniki

:: I Liga ::

:: Drużyny

:: Tabela

:: Terminarz

:: Wyniki


:: Galerie

:: Wywiady

:: Rankingi


Patronat prasowy
Patronat medialny