Podsumowali ostatnio sezon z perspektywy drużyn, które brały w nich udział. Czas na indywidualne cenzurki. Kto zasłużył na wyróżnienie po 29. edycji RLB?

Najbardziej zadowolony na imprezie wieńczącej sezon był Mateusz Blady. Zdobył mistrzostwo wraz z Mondelezem International, odebrał koronę króla strzelców sezonu ekstraklasy, a w dodatku wyśrubował rekord zdobytych bramek do niebotycznej liczby 54 trafień! Tak efektowny wynik jest w stanie pobić chyba tylko… Mateusz Blady. Ewentualnie Daniel Jagodziński z Wodociągów Katowice, bo to właśnie on swoją dobrą postawą dopingował napastnika Mondelezu. Śmiemy ryzykować stwierdzeniem, że gdyby nie Jagodziński, to Blady strzeliłby kilka bramek mniej.

Tibor Czop z Wodociągów został wybrany najlepszym bramkarzem w ekstraklasie. Nic dziwnego, wszak przepuścił najmniej bramek! Czop ma już zatem ładny komplet statuetek, bowiem swego czasu został uznany jako najlepszy golkiper w I lidze.

Najskuteczniejszym bramkarzem w ekstraklasie, a zarazem najlepszym strzelcem swojej drużyny był Marcin Suchański. Zdobył 8 bramek! Można powiedzieć zatem, że grał za dwóch. Świetnie wywiązywał się ze swojej roli między słupkami, a w dodatku wcielał się w rolę napastnika.

Jeśli jesteśmy przy obsadzie bramki, to warto pochwalić Sergiusza Paliona. Doświadczony bramkarz Sirtela od lat nie schodzi poniżej bardzo solidnego poziomu. Z kolei najbardziej efektowne interwencje miał w tym sezonie Marcin Rożek. Co ciekawe, to najczęściej faulujący zawodnik w RLB!

Najlepszym duetem zawodników był ten z Decathlonu: Tomasz Paluch i Patryk Serafin we dwóch potrafili rozmontować najlepszą defensywę. Każdy z nich zdobył po kilkanaście goli. Skuteczny był również Rafał Herok, choć on… trafiał do złej bramki. Dlatego popularny Herdżin w City Pubie dostał nagrodę dla króla strzelców goli samobójczych.

Najlepszym młodzieżowcem wybraliśmy Kamila Kaczmarczyka z portalu SportSlaski.pl. Młody zawodnik wpisał się na listę strzelców 20-krotnie! Gdyby takiego zawodnika miał PKS Podokręg Katowice, to pewnie zespół ten utrzymałby się w elicie.

Królem strzelców grupy mistrzowskiej w I lidze był Mateusz Sieroń z Kliniki 2000. Mocno deptał mu po piętach Wojtek Piekorz z Invenio, który w poprzednim sezonie koronę stracił w ostatniej kolejce. Teraz znów był drugi. Czyżby do trzech razy sztuka?

Świetnie w bramce spisywał się Mateusz Solik z Wojnarowskich. Organizatorzy RLB końcową decyzję o przyznaniu nagrody dla najlepszego bramkarza podjęli po ostatniej kolejce, w której Solik świetnie spisał się w meczu z Nowoczesnym Chorzowem / Piotrbud.

W grupie B błyszczeli zawodnicy Mentora Graphics. 21 bramek zdobył Krzysztof Ptaszek, który świetnie rozumiał się ze swoim bratem Tomaszem. Do ostatniej kolejki liderem strzelców był Grzegorz Skupiń z Saturna Katowice jednak do powtórzenia sukcesu z zeszłego sezonu zabrakło mu ostatecznie dwóch oczek. To naprawdę wyczyn, bo Saturn tym razem na parkiecie był w nieco słabszej formie.

Najlepszy bramkarze? Oczywiście Wojciech Litwin, który wrócił po kontuzji i zamurował bramkę Mentora. Takim ogniwem w ekipie Nowodvorskich był Łukasz Stanik. Gdyby mógł być obecny na każdym meczu, to ten zespół pewnie zdobyłby jeszcze więcej punktów.

Barwną postacią Ericssona był Szymon Senaczek. Strzelał jak na zawołanie i… kartkował jak na zawołanie. Kiedyś bardzo wiele napomnień zbierali zawodnicy portalu SportSlaski.pl. Dziennikarze przeszli jednak udaną resocjalizację i… zgarnęli nagrodę Fair Play ku swojemu zdziwieniu.

Szokiem nie była nagroda dla najlepszego typera, którym po raz kolejny został Sebastian Kopeć. Takich jak on nie lubią bukmacherzy na całym świecie, bo Seba jest w stanie przewidzieć niesamowitą liczbę wyników!

Teraz czas na odpoczynek i przygotowanie do nowego sezonu. Jubileuszowa 30. edycja RLB ruszy 14 września. Szykujcie formę!