Zgodnie z planem , 27 lutego rozpoczęły się zmagania XXXIII sezonu Rekreacyjnej Ligi Biznesu. Jako pierwsi na ligowych parkietach zameldowali się pierwszoligowcy. Z dużą ciekawością oczekiwaliśmy pojedynku hybrydy zespołów: Open Finance i MR Gwinta. Braki kadrowe spowodowały że wspomniane drużyny postanowiły wdrożyć w życie plan, którego pomysł zrodził się w City Pubie na imprezie podsumowującej poprzednią Edycję. W meczu inauguracyjnym rywalami pomysłowej ekipy była drużyna PKS Pod. Katowice. Jak na mecz otwarcia było wszystko czego kibic piłkarski oczekuje. Zwroty akcji, grad bramek i emocje do ostatniej sekundy towarzyszyły temu spotkaniu. Mimo początkowego prowadzenia Sędziów, mecz zakończył się ostatecznie zwycięstwem Mr. Gwinta /Open Finance 7:6!

W kolejnym spotkaniu zmierzył się Mentor Graphics z ArcelorMittal. Pisaliśmy wcześniej, że Mentorzy wyrastają na solidną drużynę czołówki I ligi. Opinię na swój temat potwierdzili w meczu z beniaminkiem, który na pierwszy rzut oka nie wygląda na typowego dostarczyciela punktów. Wizualnie mecz był bardzo wyrównany, jednak skuteczność była głównym atutem doświadczonej drużyny dzięki czemu MG zanotował udany start pokonując ArcelorMittal 6:2.

Na faworyta rozgrywek kolejny raz z rzędu wyrasta Klinika 2000. Okuliści nie byli wyrozumiali dla kolejnego z beniaminków zwyciężając 7:0. Nowodvorscy kadrowo prezentują się naprawdę okazale, jednak indywidualności to jeszcze nie zespół. Jednego czego możemy być pewni, to tego że z każdym meczem będzie lepiej.

Spotkanie pomiędzy Mainfreight Poland i Viva Plus ze względu na opóźniony powrót z zimowego zgrupowania został przełożony ;)

W Ekstraklasie doszło do pojedynku z podtekstami. Podrażnione Wodociągi pragnęły rewanżu za ostatni mecz poprzedniego sezonu ze Sportemslaskim.pl. Porażka z Dziennikarzami spowodowała że Wodociągi zamiast miejsca na podium uplasowały się na szóstym miejscu. Aby obniżyć ryzyko do minimum, Wodociągi wystąpiły w optymalnym składzie. Takie postawienie sprawy oraz pełna determinacja poskutkowały zwycięstwem 6:2. Na uwagę zasługuje również powrót do zdrowia Mateusza Mzyka który zdobył dla ,,Kraników” trzy bramki.

Pisząc o strzelcach, na myśl przychodzi Mateusz Blady z Froneri. Mateusz po pierwszej kolejce z pięcioma bramkami jest już liderem klasyfikacji najlepszych snajperów ligi. Historia pokazuje że trudno będzie go zdetronizować.. Dorobek bramkowy Bladego nie może jednak zamazać obrazu spotkania ze Statscore (6:4). Beniaminek Ekstraklasy zaprezentował bardzo dojrzały futbol, i kto wie jak zakończyło by się to spotkanie gdyby w składzie nie zabrakło kilku podstawowych zawodników.

W optymalnym składzie natomiast wystąpiła reprezentacja Saturna z Katowic. Katowiczanie zamierzali przełamać złą passę w meczach przeciwko Nowoczesny Chorzów/Piotrbud. Spotkanie rozpoczęło się po myśli Chorzowian którzy już w pierwszej minucie zdobyli bramkę. Do przerwy strzelali jednak już tylko gracze Saturna, prowadząc po dwudziestu minutach 3:1. Druga połowa to pogoń Nowoczesnego za korzystnym rezultatem ukoronowana bramką na 3:3 autorstwa Piotra Jarzębaka. Zapowiadało się że mecz zakończy się podziałem punktów, gdy jak z pod ziemi wyrósł napastnik Saturna, Grzegorz Lechowski wykorzystując z zimną krwią silne dogranie z rzutu rożnego.

Remis zanotowali zawodnicy Taurona i Sirtela. Po znakomitym sezonie faworytem spotkania była firma branży energetycznej. Sirtel nie zamierzał jednak łatwo sprzedać skóry i pierwszy ruszył do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać . W 6’ bramkę dającą prowadzenie ,,niebieskim” zdobył kapitan Hubert Kamiński. To podrażniło graczy Taurona którzy zaczęli dominować na boisku. Mecz stał się emocjonującym widowiskiem, jednak najwięcej działo się pod bramką Sergiusza Paliona. Bramkarz Sirtela w ostatnich dziesięciu minutach wychodził obronną ręką z beznadziejnych wręcz sytuacji. Dzięki jego postawie w końcówce meczu, jednogłośnie zasłużył na miano najlepszego zawodnika pierwszej kolejki.