W komplecie rozegrane zostały już mecze drugiej kolejki spotkań Ekstraklasy RLB. Po znakomitej inauguracji sezonu Wodociągi zmierzyły się z MG. Z pewnością osoby które rywalizują w lidze typerów bez problemu wskazywały faworyta tego spotkania. Jak widać po meczu, piłka jest jednak nie przewidywalna. Ten kto widział pierwsze spotkanie MG przeciwko Nowoczesnemu wcale nie może być zaskoczony. Bracia Ptaszek i spółka na początku rozgrywek prezentują bardzo dobrą dyspozycję o czym przekonała się ekipa Wodociągów. MG bez kompleksów przystąpiło do meczu z Kranikami, zaskakując tym faworyzowaną drużynę z Katowic. Dobre spotkanie rozegrali bramkarze obu drużyn, bo przy takiej ilości oddanych strzałów, solidarne puszczenie po dwie bramki jest nie lada wyczynem.

Dziennikarze rozdrażnieni porażką w I kolejce z drużyną Sędziów postanowili to sobie odbić na kolejnych rywalach. Pechowcem okazała się być reprezentacja Tauron Ciepło która po przełożeniu meczu łapała dopiero pierwsze szlify nowego sezonu. Sportslaski.pl ruszył z impetem na rywali od pierwszych sekund, w efekcie czego już po dwóch minutach prowadził 2:0. Kolejne bramki były tylko kwestią czasu i gdy zanosiło się na pogrom przebudzili się w końcu Energetycy. Trzy bramki w końcówce pozwoliły zmniejszyć rozmiary porażki i mecz zakończył się wynikiem 8:5 dla Sportu.

Drugie zwycięstwo odnieśli Sędziowie którzy tym razem pokonali Wojnarowskich 8:1. O ile w środku pola drużyna branży oświetleniowej nie ustępowała pola rywalom , o tyle pod własną bramka nie było już tak różowo. Nieobecność nominalnego bramkarza Wojnarowskich mocno pokrzyżowała plany defensywne drużynie, a negatywne tego skutki mają odzwierciedlenie w wyniku.

Drugim zespołem z kompletem zwycięstw jest Nowoczesny Chorzów/ Piotrbud. Tym razem Chorzowianie pokonali Mainfreight Poland 6:0. Kluczem do sukcesu było zneutralizowanie Arkadiusza Linkiewicza. Pieczołowicie pilnowany Król Strzelców poprzedniego sezonu nie zdobył ani jednej bramki.

Na zapleczu Ekstraklasy marcowe lanie przyjęła ekipa Tonsmeier Południe. W roli chmury gradowej wystąpiła reprezentacja Sirtela która wyjątkowo dobrze przygotowała celowniki na to spotkanie. Mecz zakończył się zwycięstwem Sirtela 16:2, a najwięcej z bramkowego tortu uszczknął Adam Bonk zdobywając 6 goli.

Pechową porażkę z pierwszej kolejki powetował sobie zespół ArcelorMittal który zwyciężył Perfekt – Developer 4:1. Do przerwy mecz był wyrównany, a na tablicy wyników widniał remis 1:1. W drugiej odsłonie odważniej zaatakowali ,,Stalowcy” i to oni po meczu cieszyli się z upragnionego zwycięstwa. Mecz zakończony zwycięstwem 4:1, przełamał fatum ,, pomarańczowych”, które ciągnęło się za nimi od kilkunastu spotkań.. Łupem bramkowym podzieli się Paweł Wosk i Dawid Golis.

Najciekawszym spotkaniem drugiej kolejki I ligi było stracie pomiędzy Elzabem i Ramirentem. W meczu spotkały się zespoły beniaminków i ciężko było przewidzieć efekt końcowy. Ramirent teoretycznie był w lepszej sytuacji ponieważ przed tygodniem wyszedł zwycięsko z batalii przeciwko Arcelorowi. Elzab dopiero startował w lidze z powodu przełożenia pierwszego spotkania. Jak można było się spodziewać, od początku meczu inicjatywę przejęli gracze Ramirentu którzy za sprawą Grzegorza Bochenka zdobyli 3 bramki. Im mecz trwał dłużej , coraz odważniej radzili sobie jednak zawodnicy Elzabu. Dwie bramki Sławomira Zakrzewskiego w końcówce pierwszej połowy doprowadziły do wyrównania. W drugiej połowie optyczną przewagę nadal posiadali zawodnicy Ramirentu jednak więcej konkretów było po stronie Elzabu. Na dwa trafienia Marcina Sosnowskiego i Sebastiana Koja odpowiedział tylko Michał Korzeczek dlatego mecz zakończył się zwycięstwem Elzabu 5:4.

Na bohatera kolejki wyrósł Dawid Golis z ArcelorMittal który był główną siła napędową swojego zespołu i wraz z Pawłem Woskiem wydają się być dobrą alternatywą na załatanie dziury w ,,kręgosłupie drużyny” powstałej pod nieobecność kontuzjowanych Remigiusza Banisza i Rafała Walczyka.