Za nami 4 kolejka spotkań ekstraklasy RLB a już od peletonu odłączyła się dwójka śmiałków. W rolę uciekinierów wcielili się reprezentanci PKS Pod. Katowice oraz Nowoczesnego Chorzowa/ Piotrbudu. Oba zespoły zdobyły komplet punktów i posiadają sześciopunktową przewagę nad resztą stawki. Sędziowie systematycznie punktują, jednak wytarganie kompletu punktów w ostatnich dwóch kolejkach było niezwykle trudnym wyczynem. Najpierw PKS pokonał 6:5 drużynę MG, by później również różnicą jednej bramki pokonać Mainfreight Poland. Bardziej przekonujące zwycięstwa odniósł Nowoczesny który pokonał 7:3 groźny zespół Wodociągów oraz Tauron Ciepło 5:2. Oba ostatnie wymienione zespoły, w przedmeczowych spekulacjach zaliczane były do grona zespołów które powalczą o najwyższe laury. Jak widać, nie osiągnęły jeszcze maksimum formy jednak dużo grania przed nimi. Nierówny jest również zespół Sportuslaskiego.pl który znakomite występy przeplata przeciętnymi. W efekcie Dziennikarze z sześcioma punktami znajdują się na trzecim miejscu. Jak strzelać bramki przypomniał sobie w końcu Król strzelców poprzedniego sezonu. Trzy bramki Arkadiusza Linkiewicza w meczu z Sędziami nie wystarczyły jednak na zdobycie choćby jednego punktu.

Zabójczą końcówkę w ostatnich pięciu minutach przeciwko MG zaprezentowali Wojnarowscy. Z ze stanu 1:2 wyciągnęli na 3:2, a stalowe nerwy pod bramką przeciwników wykazał Piotr Szymczak. Napastnik zespołu branży oświetleniowej najpierw wyrównał wynik spotkania, by na sekundy przed końcem zdobyć zwycięską bramkę. Swoją drogą MG może mówić o sporym pechu ponieważ wszystkie trzy mecze przegrali w ostatnich sekundach jedną bramką. Jedyną zdobycz punktową zanotowali w meczu drugiej kolejki remisując z ekipą Wodociągów...

W I lidze stawka jest bardziej wyrównana. Prowadzi Nowodvorski który z dziewięcioma punktami ma tylko trzy punkty przewagi nad pozostałymi zespołami. Najwięcej bramek pada w meczach z udziałem Tonsmeiera który albo wysoko przegrywa, albo sam aplikuje rywalom grad goli. Bardziej bramkostrzelny jest tylko zespół Sirtela który już nie ma tak dziurawej obrony jak wspomniani rywale. W górnej części tabeli plasują się zaprawione w bojach zespoły , które z racji doświadczenia znają każdy skrawek halowego parkietu. Tego elementu brakuje jeszcze beniaminkom którzy prezentują się całkiem przyzwoicie, jednak dobrej gry nie potrafią jeszcze przekuć na okazalszy wynik punktowy.