Że liga jest wyrównana to już wiemy.. Ale żeby trzy spośród czterech spotkań zakończyły się remisem to już naprawdę wyczyn. Emocje rozpoczęły się od meczu Katowickich Wodociągów z Efektem Chorzów. Beniaminek bez kompleksów wyszedł na zespół aktualnego mistrza i w dwunastej minucie objął prowadzenie. Dopiero wtedy otrząsnęły się Kraniki i doprowadziły przed przerwą do wyrównania. Wymiana ognia trwała do ostatnich minut i mecz zakończył się wynikiem 4:4.
Mniej bramek zobaczyliśmy w starciu Sirtela i Nowoczesnego Chorzowa/Piotrbudu. Utytułowane zespoły przystąpiły do meczu z dużym respektem i większą uwagę skupiały na zabezpieczeniu tyłów, niż stwarzaniu sytuacji bramkowych. W efekcie czego na gol Jakuba Grzybowskiego odpowiedział Marcin Dudek i spotkanie zakończyło remisem 1:1.
Golami nie rozpieścili nas również zawodnicy MPGK Katowice oraz Rohlig Suus którzy również zakończyli mecz zdobywając po jednej bramce. Tu jednak spotkanie wyglądało zupełnie inaczej. Obfitowało w wiele sytuacji podbramkowych a niekwestionowanymi bohaterami byli bramkarze. Maciej Nowak z MPGK oraz Dariusz Sitko z Rohlig Suus wychodzili obronną ręką wręcz z beznadziejnych sytuacji zyskując uznanie w oczach bezsilnych napastników...
Spod jarzma remisów wyłamali się jedynie reprezentanci Sportuslaskiego.pl/MG i Taurona Ciepło. Tu ostre strzelanie urządzili sobie Dziennikarze którzy pchając piłkę mocno do przodu raz po raz rozstrzelniali defensywę Energetyków. W konsekwencji czego mocno podreperowali konto bramkowe i zwyciężyli 9:3.
W pierwszej lidze odjeżdża peletonowi ArcelorMittal. Tym razem Stalowcy pokonali Perfekt Developer 6:2. Deweloperzy zwyciężając w poprzedniej kolejce w imponujący sposób 17:2, spodziewali się zdobyczy punktowej również i w tym meczu. Brązowi medaliści poprzedniego sezonu odrobili jednak zadanie i skutecznie zneutralizowali siłę uderzeniową rywali będąc przy tym wyrafinowanie skuteczni.
Miłe złego początki miało Serce Silesii Orange Polska. Beniaminek w meczu przeciwko katowickim Sędziom przejął inicjatywę co udokumentował trafieniem Wojciecha Michałowego z 12 minuty. Ta dobra gra i bramka prawdopodobnie zdeprymowały niedoświadczonego beniaminka i później było już tylko gorzej. SSOP oddał inicjatywę Sędziom i na efekty nie trzeba było długo czekać. Najpierw do przerwy wyrównał Kamil Poloczek, by po przerwie za sprawą całej drużyny dorzucić jeszcze sześć bramek, na które rywale odpowiedzieli dwoma i mecz zakończył się wynikiem 7:3.
Najciekawszym meczem trzeciej kolejki zaplecza Ekstraklasy był pojedynek pomiędzy WKU Chorzów a Nowodvorski Lighting. Wojskowi do trzydziestej minuty prowadzili już 4:0, by ostatecznie zremisować spotkanie. Sygnał do odrabiania strat dał Mariusz Ochman który w 31’ znalazł drogę do bramki strzeżonej przez Henryka Kofina. Od tej pory ruszyły skomasowane ataki Nowodvorskich, a dzieła uwieńczył Damian Kowalczyk który w ostatniej sekundzie zdobył bramkę wyrównującą... |