Za nami Turniej Finałowy Pucharu Ligi który był uwieńczeniem rozgrywek pucharowych. Obrońcą trofeum były Katowickie Wodociągi które zawędrowały do półfinału, gdzie jednak musiały uznać wyższość reprezentacji ArcelorMittal. Czarnym koniem rozgrywek okazała się być ekipa Sirtela która w przebiegu całej drabinki Pucharowej nie znalazła godnego siebie rywala. W I rundzie firma branży telekomunikacyjnej pokonała katowickich Sędziów 9:6. W ćwierćfinale drużyna ,,niebieskich” odprawiła Wojskowych z WKU Chorzów wynikiem 6:2. Prawdziwym wyznacznikiem formy Sirtela było półfinałowe spotkanie przeciwko Efektowi Chorzów. Lider Ekstraklasy RLB postawił wysoko poprzeczkę, jednak nie zatrzymał zdeterminowanego Sirtela. Po znakomitym i świetnie rozegranym taktycznie meczu Sebastian Kopeć i spółka pokonali rywali 2:1. W finale Sirtelowi przyszło zmierzyć się z rewelacją rozgrywek pucharowych. Mamy tu na myśli ArcelorMittal. Lider pierwszej ligi odprawiał z kwitkiem rywala za rywalem, jednak jego marsz przerwany został przez Sirtela. Mecz tak naprawdę rozstrzygnął się w ostatnich piętnastu minutach. Momentem przełomowym była kontuzja bramkarza ArcelorMittala, Sebastiana Waldka. Od tego momentu wydaje się że Arcelor stracił na pewności i na efekty nie trzeba było długo czekać.. Sirtel zdobył optyczną przewagę i z coraz większym animuszem atakował rywali. Na pierwszą bramkę autorstwa Dawida Bąka odpowiedział jeszcze Sebastian Barcz, lecz później strzelali już tylko gracze w niebieskich kostiumach. W efekcie Sirtel pokonał ArcelorMittal 6:1 i w geście tryumfu wzniósł okazały Puchar RLB w górę. |