Zwycięską formę z poprzedniego sezonu kontynuuje Efekt. Obrońca tytułu zmierzył się z najlepszym pierwszoligowcem poprzedniej Edycji. ArcelorMittal postawił wysoko poprzeczkę, jednak ostatecznie musiał zejść z boiska w nienajlepszych nastrojach. Stalowcy zainkasowali cztery bramki, zdobywając tylko dwie. Niepowodzenia z pierwszego meczu powetowało sobie MPGK Katowice. Rywal nie należał do najłatwiejszych ponieważ był to brązowy medalista poprzednich rozgrywek. Sirtel, bo o nim mowa, ponownie nie znalazł sposobu na styl gry Katowiczan i uległ 2:5. Ponownie trudnym do upilnowania był Grzegorz Lesik, który rozpoczął i zakończył zdobywanie goli w tym meczu. Nadal nie odpaliły z formą Katowickie Wodociągi. Tym razem musiały uznać wyższość Sportuslaskiego.pl/MG który w tym dniu między słupkami miało niepokonanego Marcina Franckę. Kraniki stworzyły sobie wiele sytuacji bramkowych, jednak wszystkie kończyły się na znakomicie predysponowanym golkiperze Dziennikarzy który ani razu nie musiał sięgać po piłkę do własnej bramki.

Drugie zwycięstwo odniósł Install Zicher. Firma współpracująca z Tauronem zanotowała start jaki już dawno Energetycy nie zaprezentowali. Zespół Sebastiana Haleny pokonał Rohlig Suus 3:1 i wraz z dwoma innymi drużynami usadowił się na szczycie tabeli Ekstraklasy.

W pierwszej lidze nie zwalnia tempa Serce Silesii Orange Polska. Pomarańczowi wzięli rewanż za sroga porażkę z Developerami która odbijała im się czkawką przez kilka miesięcy. Tym razem ból głowy ma Perfekt- Developer który uległ Orange 6:8 i zanotował drugie niepowodzenie na starcie ligi.

Znakomity mecz rozegrali Nowodvorscy którzy pokonali wymagające WKU 4:2. Mundurowi stwarzali sobie wiele sytuacji, jednak konkrety w tym dniu były po stronie reprezentacji branży oświetleniowej. W rolę egzekutorów wcielili się Martin Dziembała i Kajetan Bocek którzy zdobyli po dwie bramki. W meczu rozegranym awansem z szóstej kolejki, Nowoczesny Chorzów/ Piotrbud pokonał Klinikę 7:0.