Piąta kolejka przyniosła nam przełamanie Wodociągów. Utytułowany zespół pokazał w końcu pazur, a zrobił to w spektakularny sposób bo pokonał aktualnego Mistrza. O sukcesie zadecydował pierwszy kwadrans w którym Kraniki zdobyły trzy bramki. Znakomite zawody rozgrywał Marcin Niemiec który zdobył dwie bramki i w opinii obserwatorów był najmocniejszym punktem zespołu. Złośliwi twierdzą, że w tym dniu skoncentrował się na grze, a nie jak dotąd na pogaduszkach z sędziami i rywalami… ;) Efekt odpowiedział dopiero w 17 minucie, jednak kolejne trafienie dorzucili reprezentanci Wodociągów. Końcówka spotkania to już huraganowe ataki obrońcy tytułu, które jednak nie zakończyły się finalnym sukcesem i Efekt uległ 3:4.
Swojego bohatera miał również Sirtel. Adam Bonk w trzy minuty odwrócił losy spotkania w meczu z Install Zicher. Do dwudziestej czwartej minuty przebieg meczu kontrolował Install, ale wtedy do akcji wkroczył nasz bohater… W sto osiemdziesiąt sekund zdobył trzy bramki i wyciągnął swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Ekipa Zichera była tak zaskoczona, że całkowicie oddała pola rywalom i w ostatecznym rozrachunku zainkasowała 11 goli, strzelając tylko 4.
Po dłuższej przerwie do gry wrócił Rohlig Suus. Drużyna branży logistycznej w swoim pierwszym meczu wpadła na rozpędzonego rywala. Sportslaski.pl/MG długo zabierał się za przeciwników. Jak to już jednak zrobił to zaaplikował rywalom 9 bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Dziennikarze są już jedyną drużyną bez porażki w Ekstraklasie czym zasłużyli na fotel lidera.
Skromne, ale jakże cenne zwycięstwo odniósł MPGK Katowice. Katowiczanie po bramce Marcina Stawiarskiego pokonali ArcelorMittal i już mają tylko jeden punkt straty do prowadzącego Sportuslaskiego.pl/MG. Arcelor jak dotąd, rozegrał najlepszy mecz w sezonie. Do zdobyczy punktowej zabrakło mu jednak zimnej krwi pod bramką rywali.
Prawdziwy festiwal strzelecki zobaczyliśmy w pierwszej lidze. W piątej kolejce, zespoły zdobyły 47 bramek! Najwięcej z nich padło w meczu na szczycie w którym zmierzyły się Nowoczesny Chorzów/Piotrbud z Energo Transport. W zdecydowanie lepszych nastrojach opuszczali halę gracze z Chorzowa którzy zdobyli 13 bramek, tracąc przy tym 6. Dzięki temu zwycięstwu Nowoczesny z kompletem punktów samotnie przewodzi stawce pierwszoligowców.
Pierwsze zwycięstwo odniósł PKS Pod. Katowice. Sędziowie z każdym meczem prezentowali się coraz lepiej by w końcu zdobyć punkty w meczu z Kliniką 2000. Pojedynek miał dwa oblicza. W pierwszej połowie ton wydarzeniom na boisku nadawali Okuliści, którzy za sprawą Marka Sadowskiego i Marcina Monsiora wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Taki wynik nie podłamał Podokręgu, a jako pierwszy do odrabiania strat wziął się Jakub Szymański który pod koniec pierwszej odsłony doprowadził do wyrównania. Ten sam zawodnik dorzucił jeszcze trzy bramki po przerwie i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 8:6.
Ostatnie dziesięć minut zadecydowało o zwycięstwie WKU Chorzów nad Perfekt- Developer. Do tego momentu mecz był wyrównany i ciężko było wskazać faworyta. Wygląda na to że o końcowym sukcesie zadecydowała dłuższa ławka Mundurowych którzy mogli liczyć na wypoczętych zmienników. O tym samym w tym dniu nie mogli marzyć Deweloperzy którzy dotarli na spotkanie z jednym dodatkowym zawodnikiem. Najprawdopodobniej ta przyczyna w głównej mierze przyczyniła się do porażki, ponieważ przy wysokim tempie jakie narzuciło WKU, Perfektowi zwyczajnie brakowało już sił… | 
