Sekundy zadecydowały o tym że mecz pomiędzy Sirtelem i ArcelorMittal nie skończył się rzadko spotykanym wynikiem bezbramkowym. Po blisko czterdziestu minutach gry jedyną bramkę zdobył Dawid Bonk i zapewnił Sirtelowi komplet punktów. Mimo tylko jednego trafienia mecz obfitował w wiele sytuacji podbramkowych i odpowiednią dramaturgię. Szczęśliwe zwycięstwo Sirtela pozwoliło utrzymać im pozycję lidera, a pokonany Arcelor potwierdził że z taką grą może konkurować z każdym rywalem.
Szwankuje skuteczność Wodociągów. Ich optyczna przewaga na nic się zdała, ponieważ komplet punktów powędrował do konkretniejszego Install Zichera. Kraniki wprawdzie rozpoczęły i zakończyły strzelanie goli, jednak pośrodku trafiali ,,Fachowcy” którym wystarczyło to na zwycięstwo 4:2.
Pewną wiktorię odniósł obrońca tytułu. Chorzowski Efekt pokonał Rohlig Suus 8:3. Z powodu okrojonego składu, o zwycięstwie Mistrzów zadecydowały indywidualności. Duet Kucab- Urbański rozmontował defensywę rywali. Obaj panowie wspólnie zdobyli 6 bramek i zanotowali 7 asyst..
W zaległym meczu szóstej kolejki Sportslaski.pl/ MG zwyciężył Install Zicher 4:1.
W pierwszej lidze doszło do bratobójczego pojedynku. Reprezentacja kapitana Nowoczesnego Chorzowa/Piotrbudu, Piotr Jarzębaka zmierzyła się z Perfektem Developer w którym pierwsze skrzypce gra Robert Jarzębak. Obyło się jednak bez niespodzianki i będący na fali Nowoczesny pokonał Perfekt 7:1. Tym samym, Chorzowianie z kompletem sześciu zwycięstw są na dobrej drodze do powrotu w poczet najlepszych zespołów ligi RLB.
Liderowi po piętach depcze Energo- Transport. Ekipa Sebastiana Nowaka długo nie mogła znaleźć recepty na Nowodvorskich przegrywając do przerwy 1:2. Przełamanie nastąpiło trzy minuty po przerwie za sprawą Krzysztofa Szala. Po wyrównaniu, Energo dostał wiatru w żagle i dorzucił jeszcze 6 bramek. Koncert rozgrywał wspomniany Szal który pięć razy trafił do bramki strzeżonej przez Michała Breli walnie przyczyniając się do ostatecznego sukcesu.
Festiwal bramek urządziło sobie WKU Chorzów zwyciężając Klinikę 13:3. Największy wkład bramkowy wniósł Robert Liksza będący autorem 6 goli, dzięki czemu wraz Krzysztofem Szalem przewodzi stawce na najlepszego strzelca pierwszej ligi. Niezły wynik zanotował również Marek Kofin. Kapitan Mundurowych zdobył 4 bramki czym również zgłasza aspiracje do walki o tytuł Króla strzelców. |