Za nami pierwsza kolejka rundy rewanżowej.
W Ekstraklasie rlb zaczęło się zgodnie z założeniami. Zielona Budka zwyciężyła Dziennikarzy ze Sportuslaskiego.pl sześć do dwóch. Tradycyjnie należy wspomnieć tutaj o znakomitej postawie Mateusza Bladego który od początku meczu miał świetnie wyregulowany celownik i może nie oddał zbyt dużo strzałów, jednak jego skuteczność była bliska 100%!
Takim samym stosunkiem bramek zwyciężyły Katowickie Wodociągi, którym przyszło zmierzyć się z drużyną Sirtela. Mecz przez większość czasu kontrolowany był przez obrońcę tytułu. W zasadzie jedynie na początku drugiej połowy Sirtel doskoczył do Wodociągów na jedną bramkę. Końcówka meczu to już jednak podpisy strzelców Wodociągów: Mateusza Mzyka i Daniela Jagodzińskigo które ostatecznie przesądziły losy spotkania.
Podziałem punktów zakończył się pojedynek pomiędzy NowoczesnymChorzowem/ Piotrbudem a Kliniką 2000. Napastnicy obu zespołów dwukrotnie trafiali do bramek przeciwnych drużyn. Mecz stał na dobrym poziomie ale generalnie oba zespoły z szacunku dla siebie skupiły się na grze defensywnej.
Prawdziwą wisienką na torcie było spotkanie pomiędzy Decathlonem Katowice a Kolegium Sędziów z Katowic. Wynik meczu za sprawą Michała Fangora otwarli sędziowie, jednak w kolejne trzy minuty zawodnicy Decathlonu zdążyli wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie trzy do jednego. Druga połowa to wymiana ciosów z jednej i drugiej strony, jednak rolę pościgową w tym meczu przyszło pełnić zawodnikom Kolegium Sędziów. Panowie na co dzień biegający z gwizdkiem zachowali więcej sił i szczęścia, dzięki czemu w ostatniej akcji meczu Patryk Jańta zdobył zwycięską bramkę dla swojej ekipy. W opisywanym meczu mieliśmy wszystko! Nieoczekiwane zwroty akcji, piękne strzały, wspaniałe parady bramkarskie i naprawdę dużo futbolu na wysokim poziomie.
Rundę rewanżową zainaugurowali również zawodnicy pierwszej ligi.
Zespół Mr. Gwint wykorzystał potknięcie Ericssona i po zwycięstwie 4-3 z zespołem Mentor Graphics uplasował się po ośmiu kolejkach na pierwszej pozycji w tabeli. Spotkanie było drogą przez mękę dla spadkowicza z Ekstraklasy i w zasadzie do ostatnich sekund meczu Mr. Gwint nie był pewny wygranej. Lider rundy zasadniczej, Ericsson Katowice nie zanotował dobrego startu w rundzie rewanżowej ulegając beniaminkowi -Tauronowi Ciepło w stosunku: 1:5. Tauron zdawał sobie sprawę że wysoka lokata przeciwników nie jest dziełem przypadku i do meczu przystąpił mocno zdeterminowany. Narzucając wysoki pressing oraz intensywne tempo dopiął swego i dzięki zwycięstwie wskoczył na trzecią lokatę w tabeli I ligi.
Po czterech porażkach z rzędu zapunktował w końcu Open Finance któremu przyszło zmierzyć się z STS-em, który ostatnią prezentował całkiem niezłą formę i nie zamierzał tanio sprzedać skóry. Nie było łatwo, tym bardziej że w dziesiątej minucie STS prowadził już 2-0. Niestety dla zespołu STS-u bramki te podziałały jak zimny prysznic na zespół ,,Finansistów" który natychmiast z furią ruszył na przeciwników zdobywając w przeciągu pięciu minut - 5 bramek. Druga połowa to kolejne trafienia ,,Opena" na które w zasadzie dopiero w końcówce odpowiedział STS co wystarczyło jedynie zniwelować wynik, i mecz ostatecznie zakończył się porażką ,,Bukmacherów" 4:8.
W ostatnim meczu wieczoru zespół Saturn Katowice rozbił SOSW Blind Attack 12:0. Saturn zaproponował przeciwnikom równy system ratalny zdobywając po 6 bramek w każdej z połów.
Bohaterem kolejki wybrany został napastnik Tauron Ciepło Katowice - Adam Szeja który w ważnym spotkaniu przeciwko Ericssonowi napędzał grę ofensywną swojego zespołu, sam dodatkowo zdobywając trzy ważne bramki. |