W dziesiątej kolejce Eksrtaklasy RLB doszło do spotkania na szczycie w którym zmierzył się lider Rohlig Suus z MPGK Katowice. Mecz lidera z wiceliderem spowodował wzmożoną mobilizację w szeregach obu zespołów i był z gatunku o sześć punktów. Pojedynek przypominał pamiętny półfinał z
MŚ w 2014r kiedy to Niemcy dosłownie zdemolowali utytułowaną drużynę Brazylii zwyciężając 7:1.
Reprezentacją Niemiec w tym spotkaniu byli zawodnicy Rohlig Suus którzy grali jak z nut i wychodziło im dosłownie wszystko. Wynik w 13’ otworzył Grzegorz Łukaszek który zachowując zimną krew wykorzystał zamieszanie pod bramką rywali. Za chwilę trafienie dorzucił dynamiczny Arkadiusz Linkiewicz na co nie było odpowiedzi ze strony ofensywy MPGK. Z biegiem spotkania Suus trafiał dalej i w 23’ prowadził już pięć do zera. Chwilowe przebudzenie MPGK zostało udokumentowane bramką w 29’ autorstwa Grzegorza Lesika która jak się później okazało była jedynie honorowym trafieniem. W końcówce spotkania lider dorzucił jeszcze trzy gole ustalając rezultat na 8:1. Tak okazałe zwycięstwo z klasową drużyną pokazuje że firma branży logistycznej staje się głównym kandydatem do zdobycia trofeum.
W kolejnym meczu o ,,sześć punktów” Sirtel zwyciężył Nowoczesny Chorzów 8:2 i zamienił się z nim miejscami w tabeli. Niezwykłej urody była bramka Jakuba Grzybowskiego który bezpośrednio z rzutu rożnego zdobył bramkę. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt że ,,Grzybek”
trafił do własnej bramki…
Przebudziła się w końcu Biedronka. A jak już to zrobiła to z przytupem. Reprezentacja Centrum Logistycznego pojawiła się w końcu w optymalnym składzie i nie dała szans Wodociągom. Kraniki dzielnie stawiały opór do pierwszej połowy puki starczało sił. Tych jednak musiało braknąć i Biedronka dokręciła zawór w drugiej odsłonie. W efekcie zdobyła 9 bramek potwierdzając swój ogromny potencjał.
W pierwszej lidze również doszło do spotkania na czele tabeli. J Academy Piekary Śl. podejmował WKU Chorzów. Początkowo ton wydarzeniom na boisku nadawali Mundurowi wychodząc w 12’ na prowadzenie 2:1 za sprawą Roberta Likszy. To jednak wszystko na co pozwoliło tego wieczoru Juve.
Piekarzanie podkręcili obroty i co rusz dochodzili do okazji strzeleckich. Mimo ofiarnych interwencji Henryka Kofina dał o sobie znać utytułowany snajper naszych rozgrywek, Sebastian Gawlyta. Trener Akademii przypomniał sobie młodzieńcze lata i był tam gdzie być powinien. W roli typowej ,,dziewiątki” zdobył cztery gole i mocno zapracował na końcowy sukces.
W innych spotkaniach Perfekt Developer zwyciężył Efekt Chorzów 5:2. Z początku zapowiadało się na gładkie zwycięstwo Deweloperów którzy prowadzili już 4:0. W 23’ do głosu doszli Chorzowianie
którzy zdobyli dwie bramki, jednak to wszystko na co było ich stać tego wieczoru i spotkanie zakończyło się wynikiem 5:2.
Cenne zwycięstwo odniósł ArcelorMittal. Spadkowicz z Ekstraklasy przekonująco zwyciężył OIRP Katowice 7:2 i awansował na trzecie miejsce w tabeli. |